czwartek, 10 kwietnia 2014

Włoskie wspomaganie



Nie wiem, czy już się Wam chwaliłam, że od dwóch miesięcy spełniam swoje wieloletnie marzenie i uczę się Włoskiego? Oczywiście, idzie jak po grudzie - to pierwszy język romański jakiego się uczę, a i wiek też już nie ten! Ale sprawia mi to ogromną frajdę i z przyjemnością siadam do nauki. Żeby było mi milej, obłożyłam sobie stary segregator i zeszyt papierem do scrapu i włoskimi graficzkami. Jeśli Wam się spodoba któraś z grafik, zamieszczam je poniżej.









6 komentarzy:

  1. Włoski jest cudny!
    Lubię słuchać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jest! W ogóle Włochy to błogosławiony kraj - piękny język, piękne tereny, wyśmienita kuchnia.

      Usuń
  2. Haha życze powodzenia!
    Mi się trochę znudziło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie już się na tyle z nim osłuchałaś, że stracił powab nowości. Ja korzystam z przywilejów nowicjusza i cieszę się każdym wyrazem. Bardzo podoba mi się na przykład słowo "raramente" :)

      Usuń
  3. Włoskie piosenki będziesz śpiewać również?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jedna mi się nawet ciągle nuci, bo była na kursie. Ale że talentu brak, to wolę nucić bardzo bardzo bardzo cichutko.

      Usuń