piątek, 11 kwietnia 2014

Będziemy mieć jajko!



Nareszcie! A już straciłam nadzieję. Od paru dni w naszej budce lęgowej wielka krzątanina. Para wróbelków postanowiła założyć u nas rodzinę. Znoszą trawki z całej okolicy, skaczą z gałązki na gałązkę i zaglądają przez okna. Pan wróbel bardzo napuszony - pewnie z dumy, że sobie tak dobrze poradził. Z wdzięczności za okazane nam zaufanie, sypię im codziennie trochę kaszy pęczak, którą bardzo polubiły. Ale się cieszę! To pierwszy lęg w tej budce. Wielkie święto!





11 komentarzy:

  1. ale fajnie :) W sam raz na Wielkanoc :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniali tacy goście :) Widać, że są szczęśliwe :)
    Pozdrawiam Efka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję. Nie ukrywam, że obecność kota naszego i kotów sąsiadów może nieco popsuć tę sielankę. Z drugiej strony - koty są przeżarte i pewnie nie będzie im się chciało fatygować.

      Usuń
  3. Cudownie też tak bym chciała ale mój kot to urodzony łowca i nic w jego zasięgu nie ma szansy na byt. Mogę Ci tylko pozazdrościć i pogratulować.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna ta budka! Będziecie mieli gościnnie.:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana:) to nie są wróbelki:) to para mazurków:) są bardzo podobne do wróbli, co wprowadza wielu w błąd przy ich nazywaniu;) różnią się od swoich kuzynów czarną kropką na policzku i troszkę rozmiarem - są nieco mniejsze. Wydają też trochę inne odgłosy, jakby delikatniejsze;) Są bardzo przydatnymi Przyjaciółmi:) zjadają na przykład mszycę:) no i inne "drobiazgi";) prócz tego wszelakie nasiona, także chwastów ..a z tą kasza to lepiej się powstrzymaj, bo czasami ich pęcznienie w brzuszkach ptaków powoduje niezbyt miłe efekty..lepszy do dokarmiania jest słonecznik.
    Miłego podglądania rozwoju rodziny Mazurków:) ..u mnie na brzozie którą widać z kuchni, właśnie się wykluły młode:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację z tymi mazurkami. Doszłam do tego parę dni temu, kiedy zobaczyłam parkę w miłosnym uniesieniu i miałam wrażenie, że to dwa samczyki. Skonsternowana chwyciłam za atlas ptaków i wyjaśniła się moja pomyłka. :) Bardzo mnie to ucieszyło, bo para samczyków - mimo całej mojej tolerancji - nie dawałaby nam szansy na jajko ! ;)

      Usuń
    2. Hi hi:))) no jajka by były...;) hi hi hi ale nie w takiej tradycyjnej ze skorupką postaci;) hi hi:)

      Usuń