wtorek, 13 sierpnia 2013

Pomidorzasty



"Pan pomidor wlazł na tyczkę i przedrzeźniał ogrodniczkę". Pamiętam, jak czytając to pierwsze zdanie wiersza nie mogłam się uspokoić ze śmiechu, tak mi wyobraźnia pracowała. Kiedy to było?! Pewnie z trzydzieści parę lat wstecz.

A tu na naszej tyczce też wyrósł śmieszny pomidor z nosem. Wystarczyło domalować oczy i uśmiech.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz