Już od tygodnia jestem w domu i - mimo, że mieliśmy ferie - prawie nic nie zrobiłam. Dopadło mnie wielkie lenistwo albo wielkie wiosenne przesilenie. Ledwie otwieram oczy rano, już odliczam godziny do wieczora, już mi się marzy podusia i kołderkowe ciepełko. Co robić?! Błagam, sprzedajcie jakiś pomysł na te przedwiosenne kłopoty! Dziś tak, rzutem na taśmę, fotka pięknej orchidei, która ma się dobrze i w przeciwieństwie do mnie wygląda na pełną energii.
Śliczny, uwielbiamy storczyki :-)
OdpowiedzUsuńU mnie coś o przedwiośniu kochana ;)
OdpowiedzUsuń