Lubicie pluszowe miśki? Ich małe paciorkowate oczka, niezdarne łapki? Uważam, że to jedna z najbardziej udanych zabawek w historii ludzkości. Niestety, moja córka - żywy fan i użytkownik pluszaków - powoli rośnie i wkrótce trzeba będzie część z nich spakować i przekazać innym. Choć pewnie któryś z nami zostanie. Mój pierwszy misiek, którego dostałam na pierwsze urodziny (czyli czterdzieści lat temu) też jest z nami. I nadal budzi ciepłe uczucia u mnie i u moich dzieci. Oto i on:
Ale On zostaje z Wami, prawda?
OdpowiedzUsuńJasne, że zostaje. Gość ma dożywotnią emeryturę!
UsuńKocham misie :)!! Żałuję bardzo, że mój zaginął :(
OdpowiedzUsuńAle świetny !:) Uwielbiam miśki, zawsze będę miała do nich słabość !
OdpowiedzUsuń