Lubię coś poprzestawiać. Wiem, że nie tylko ja! Na niektóre blogi zaglądam od tak dawna, że rozpoznaję kiedy dany mebel czy szczegół znalazł się w innym miejscu. Czy też macie takie uczucie świerzbienia i niecierpliwości ? Też czujecie, że coś byście zmieniły? U mnie to uczucie jest mocno dotkliwe, bo walczy z innym - a mianowicie z przywiązaniem. Kiedy zaaranżuję sobie jakiś kącik i spodoba mi się ten układ, zakochuję się w nim i ciężko mi z niego zrezygnować. Choćby nowy miał być równie miły. Boję się też, że mogę zapomnieć jak to wyglądało przed zmianą. Może prowadzić sobie jakąś archiwizację fotograficzną, żeby cieszyć się nadal tymi pomysłami z przeszłości? Sama nie wiem.
najważniejsze żeby Tobie się podovalo
OdpowiedzUsuńZMiany odd czasu do czasu musza byc ;)
OdpowiedzUsuńChoć znam osoby, które od tak wielu lat nic nie zmieniły w swoim otoczeniu, że teraz najmniejsza zmiana budzi w nich niepokój. I ciągle coś poprawiają i wyrównują, żeby na pewno leżało na swoim miejscu.
UsuńZmiany są fajne ,ale też tak mam ,że jak coś mi się podoba to lubię do takiego układu powracać:)))
OdpowiedzUsuńTeż tak lubię.
UsuńMam dokładnie tak samo:) i mierzi mnie to:) Jednak fakt jest taki, że często gdy coś zmienię nagle okazuje się, że wygląda lepiej i jest bardziej dopracowane.
OdpowiedzUsuńJest to na pewno pociecha :)
UsuńMam tak samo jak Ty i też lubię przestawiać i później się przyglądam godzinami!
OdpowiedzUsuńpozdrawia, Ania
Bardzo lubię przestawiać meble i drobiazgi. Często robię to po wstaniu z łóżka, mam myśl i już. Męża mojego to strasznie wkurza, ale ja tak mam i już :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bez zmian można oszaleć, taka nasza natura. Gorzej, jeśli robimy to zbyt często, a domownicy po przemeblowaniu uskarżają się na kłopoty ze znalezieniem różnych rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńzmiany, zmiany, zmiany! Też je lubię!
OdpowiedzUsuń