czwartek, 12 marca 2015

Przyjemność snucia planów


Jestem wielką entuzjastką planowania. Lubię sobie wszystko poukładać, osadzić w czasoprzestrzeni, wyobrazić. Teraz też siedzę nad domowym planowaniem. Notuję zmiany do zrealizowania w ogrodzie; meble, które chcę przerobić czy inaczej ustawić, dekoracje jakie chcę zrobić w wolnym czasie. Bardzo mnie cieszą te chwile z notesem i literaturą, kiedy szukam sobie inspiracji, rozmarzam się, a potem wpadam na pomysł wart zanotowania. Taki notesik otwarty w chwilach przygnębienia potrafi też dodać mi skrzydeł i sprawić, że wstępują we mnie nowe siły.

Zawsze robię jakieś listy. A to listy na wyjazdy, a to listy porządków, sprawunków, prezentów itp. Doszło do tego, że przyjaciele szykując się do rozmaitych wyjazdów dzwonią do mnie po listę rzeczy, które warto spakować.

Jeśli chcecie mi pomóc współtworzyć jedną z list (chodzi o to co zabrać na rodzinny wypoczynek) zapraszam gorąco. Kliknijcie tu (LISTA) i dajcie znać, co jeszcze można by do takiej listy dopisać. Każda uwaga i pomysł są mile widziane. :)  Wiele mam może skorzystać z naszych doświadczeń.




10 komentarzy:

  1. Pewnie fajne jest takie planowanie. Ja nigdy tego nie robię, bo nawet jak zrobię to i tak o tym zapomnę dlatego mój notes wiecznie pusty a szkoda, bo piękny mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda. Do pięknego notesu miło pozaglądać.

      Usuń
  2. A ja mam dokładnie odwrotnie :) Wolę nie planować, może boję się, że nic z tego nie wyjdzie, że za bardzo się rozczaruję... Nie zapisuję też na karteczkach list zakupów, zwykle kończy się to tak, że muszę jeszcze raz lecieć do sklepu, bo jakiegoś podstawowego produktu zapomniałam kupić :) Może czas to zmienić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może u mnie przydało by się trochę więcej "spontanu"?

      Usuń
  3. zazdroszcze Ci że planujesz , ja sie staram ale jakoś mi nie wychodzi:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Musze też odkurzyć swoje plany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zazdroszczę. A to dlatego, że mam mnóstwo pomysłów w głowie a brakuje mi czasu na ich notowanie. A z czasem z głowy co nieco ulatuje:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również wciąż tworzę listy :) Przeróżne, tylko niestety, nigdy nie znalazły się z żadnym notesie, tylko w dziesiątkach pozaczynanych zeszytów ;) Są to listy zakupów przeróżnych, listy rzeczy do spakowania na wyjazd, listy co zabrać do szpitala, listy potraw na wigilię, święta czy jakieś imprezy.... staram się córę tego nauczyć, ale ona nie da się przekonać, idzie na żywioł ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam taki notes. Wcześniej miałam dwa zeszyty a kiedy dostałam pięknie oprawiony w papier czerpany zaczęłam w nim zapisywać swoje pomysły i rysować :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też lubię spisywać to co umknąć nie powinno:))))
    Może zainteresować Cię książka D.Loreau "Sztuka planowania" - cała o robieniu najróżniejszych list, które są bardzo popularne w Japonii, bardzo ciekawa pozycja, jak i poprzednie dwie tej autorki.
    Buziaki!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń