wtorek, 20 maja 2014

Niebieskości



Chyba jestem mocno out-of-fashion. Znów kupiłam w second handzie obrus - tym razem za 2,5 zł. Wielki, z grubego płótna, w niebieskie wzory. Czemu nikt go nie chciał? Czy tylko mnie mógł się spodobać? Sama nie wiem. Dla mnie jest piękny. I stworzył sympatyczny duet z misą, którą też kupiłam na pchlim targu.

7 komentarzy:

  1. Najważniejsze, że Ciebie urzekł i masz chęć go eksponować w swoim domu, a razem z misą wygląda świetnie, mówię Ci to ja maniaczka obrusowa:). Pozdrawiam z nad haftowanego obrusa:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) może właśnie na Ciebie czekał i dlatego inni go omijali? :)
    Fajnie, że wiele osób docenia takie miejsca, gdzie można zaopatrzyć się w naprawdę wyjątkowe rzeczy :) i ja lubię niekiedy pomyszkować w tych stosach różności, tylko z racji już pełnych półek w te "przydasie" (bo czasami zwyczajnie nie da się przejść obojętnie obok czegoś tak pięknego:) po prostu niekiedy ograniczam się w wizytach w SH ;) hi hi, i to działa najskuteczniej:)))
    Przyjemnego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor piękny i przedmiot też niczego sobie :D

    Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aldonko, pewnie jest piękny, ale uchyliłaś tylko rąbka tajemnicy:)))

    OdpowiedzUsuń