Kupiłam ją sobie dwa miesiące temu w TK MAXX (Ile ja już tam zostawiłam pieniędzy!) ale długo leżała nie zamocowana. Może szukała swojego miejsca? W końcu ulokowaliśmy ją w kuchni pomiędzy okapem a witrynką na szkło. Można na niej postawić słoiczki z przysmakami, przyprawy i inne "przydasie". Zauważyłam też, że doskonale suszą się na niej kwiatki. U dołu, na fikuśnych haczykach, będę wieszać kubeczki i zioła. Tyle możliwości, a taka mała półeczka! Od razu czuję się lepiej z tym wydatkiem ;)
Półeczka super wpasowała się w kuchenną przestrzeń. Świetnie wygląda i jak widać jest naprawdę przydatna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam identyczną, tylko białą :-)
OdpowiedzUsuńO, proszę! A też z wiadomego sklepu?
UsuńPamiętam, że w domu u mojej babci na wsi było podobnie urządzone. Dobrze przypomnieć sobie czasy wakacyjnych, młodzieńczych wypadów na wieś :)
OdpowiedzUsuńWraca we wnętrzach ta nostalgia za babcinymi niewyszukanymi klimatami.
Usuńfaktycznie fajnie wygląda i ciekawa jestem całości
OdpowiedzUsuńIdealnie się odnalazła w tej pięknej przestrzeni :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta półeczka. Wiesz, jaki zbieg okoliczności, dziś w nocy akurat śnił mi się ten sklep! :)) A byłam w nim ...raz w życiu!
OdpowiedzUsuńMała rzecz, a cieszy...
OdpowiedzUsuńFajowa jest, ja widzę, jeszcze wieszaczki serca mam taki sam wieszaczek ale czarny i już wiem, że muszę koniecznie go przemalować na biało , bo czarny to on mi nigdzie nie pasi:)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńSuuper poleczka :) Mala rzecz a jak cieszy :) i do tego przydatna to tym bardziej cieszy :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń