poniedziałek, 6 października 2014

Trawa cytrynowa - trochę Nilu w moim domu



Kiedyś wypiłam u znajomych herbatkę z trawy cytrynowej przywiezionej z Egiptu. Bardzo mi posmakowała, sęk jednak w tym, że nad Odrą taka nie rośnie. Ale jak się okazuje - można ją kupić w doniczce. I tak egzotyczna roślinka stanęła na moim parapecie. Wystarczy pociąć listek na kawałki i zalać go wrzątkiem, a piękny cytrynowy zapach wypełni kuchnię. I smakuje bardzo sympatycznie. Zachęcam!

9 komentarzy:

  1. Ja kiedys piłam herbatkę z trawą cytrynową, ale taką tańszą zwykłą, smaczna była ::))

    OdpowiedzUsuń
  2. warto wiedzieć, nigdy nie piłam takiej herbaty

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie piłam takiej
    Zapraszam na mój konkurs w którym sama możesz sobie wybrać nagrode -
    http://lesia-rekodzielo.blogspot.com - Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe ;) Kiedyś widziałam nasiona trawy cytrynowej i zastanawiałam się czy to tylko roślina ozdobna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje Drogie! Widzę, że Was zaciekawiła ta zieleninka. Bardzo się cieszę! Dodam, że nie była droga - doniczka z pięknym pióropuszem kosztowała 10 zł. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej trawy, ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  7. Aldonko gdzie zakupiłaś taką trawkę i jak się zachowuje po dwóch tygodniach w domu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam ją w szkółce ogrodniczej. Rośnie ładnie, choć strasznie dużo "pije". No i krążą koło niej owocówki. :)

      Usuń
  8. A to ciekawe, ale mam nadzieję, że nie grupowo:-) i skoro jest już chłodniej to odpuszczą. Nabrałam ochoty na taki dodatek do herbatki, rozejrzę się za nią przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń