Chciałam sobie zrobić wianek na drzwi wejściowe, ale coś gdzieś źle związałam i wyszła mi raczej łezka. Żeby podkreślić, że tak właśnie miało być, dodałam u dołu wiecheć bukszpanu i wisi sobie teraz takie nie-wiadomo-co. To się nazywa mieć dystans! :)
A żeby się jeszcze dobić na koniec, pokazuję poniżej kilka pięknych cudzych wianków. I nie ukrywam - trochę zazdroszczę talentu autorom.
anielina.blogspot.com
ogroddlaciebie.net
tulka.pl
van-gugi.com
ale ta łezka jest bardzo fajna
OdpowiedzUsuńJesienna łezka jak kropla deszczu spadająca z liści :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest super :)
Pozdrawiam.
oj, wcale nie wiadomo co- to taka inwencja twórcza autora i koniec:)
OdpowiedzUsuńłezka nie łezka ale klimacik jesienny jest:)
OdpowiedzUsuń