niedziela, 26 października 2014

Pierwsze przymrozki



Powiało mrozem. Rano nasz trawnik pokrywa delikatny szron. Przyszedł czas chowania kwiatów do garażu. Nasz oleander w tym roku wypuścił mnóstwo kwiatostanów, ale żadnego nie otworzył. Myślałam, że może zdąży przed jesienią, ale nie. Z żalem ścięłam te wszystkie łodyżki i wsadziłam do wazonu. Może w domu, w ciepełku coś się jeszcze pokaże?

5 komentarzy:

  1. Powstał piękny bukiet. Czas ratowania kwiatów nadszedł. U mnie fuksja obsypana kwiatami, bardziej niż w sezonie i nie bardzo mam gdzie ją wstawić. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też już wszystko zostało pochowane:(a wczorajszej nocy mróz dokończył to co zostało:( smutno teraz będzie na balkonie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Żywe roślinki w domu to prawdziwy skarb...zwłaszcza w jesienno-zimowe szare dni...pozdrawiam z owianego chłodkiem Poznania :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najgorsze jest to, że przymrozki zniszczyły roślinki, a teraz jest 16 stopni i już nie ma czym cieszyć oczu..

    OdpowiedzUsuń