Tym razem nie tylko postarzyłam ale i wcześniej pozłociłam. A stało się tak, gdy ręka mi zadrżała przy próbie wyrzucenia starej różowej osłonki, która stała kiedyś w pokoju dziecka. Pomyślałam, że w sumie można by jej dać drugą szansę w łazience, gdzie przydałby się jakiś złoty akcent. Toteż najpierw nałożyłam na donicę złotą farbę, a potem wszystko przetarłam szmatką zamoczoną w farbie szarej. No i osłonka uniknęła wysypiska. :)
Drugie życie osłonki jest zdecydowanie piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo ciekawy efekt, powinniśmy w naszych domach mieć więcej takich rzeczy - zbyt łatwo pozbywamy się wartościowych dekoracji. Super!
OdpowiedzUsuńHurra !!!!
OdpowiedzUsuńUratowałaś ją :D
To wieczny dylemat - gromadzić i ratować, czy wyrzucać i tworzyć wokół siebie więcej przestrzeni. Prawdę mówiąc, wyrzucać nie jest łatwo, a jak ma się obszerną piwnicę to motywacja do wyrzucania jest bardzo mała. I tak obrastam w różne "szpeje".
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt!
OdpowiedzUsuń