poniedziałek, 17 października 2016

Dynie - dobre czy złe?


Dyskusja o malowaniu dyni, a w zasadzie o zabawie w Halloween, trwa. Ciężko mi się do niej ustosunkować. Oczywiście, jako chrześcijanin, absolutnie przeciwna jestem przywoływaniu duchów. I wszelkim kultom demonów i istot pozagrobowych.
Natomiast nie widzę nic złego w przebieraniu się za wiedźmy. Za mojego dzieciństwa też się przebieraliśmy za wiedźmy, w prawdzie na karnawał, i wszystko było dobrze. Wiedźmy i baby jagi są niemal w każdej dziecięcej bajce i też do niedawna nikomu to nie przeszkadzało. Ponoć w średniowiecznej Europie, w karnawale właśnie przebierano się z śmierć i inne "złe" postacie i maszerowano przez miasta. Śmierć i diabeł są też w naszej polskiej tradycji kolędników (ogromnie żałuję, że kolędnicy znikają z naszych wsi i miast).

Tak czy inaczej co roku w naszym domu wraz z dyniami pojawia się dylemat - czy je wycinać w lampiony Jack'a jak to robią anglosasi czy też nie. W tym roku znalazłam salomonowe, jak mi się wydaje, rozwiązanie. Dynie zostały pomalowane w różne wesołe wzorki - kury, koniki itp.

Ciekawa jestem, jak "sprawa dyniowa" wygląda w Waszych domach? Powiedzcie, czy coś z nimi robicie i co?

5 komentarzy:

  1. Ha! Fajnie wyszły :) Mi się ta nie nasza tradycja jakoś od lat podoba :) :) Pozdrawiam Aldi

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie pomalowała swoje dynie :)
    Lubię powycinane dynie i palące się w nich świeczki, choć nie obchodzę Halloween. Dynie zawsze były w naszej kulturze i ogrodach, wiec dlaczego nie wykorzystać ich jako jesiennej dekoracji, bo doskonale się do tego nadają.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  3. Dyńki ładne i wesołe! :)
    Przeciwko powycinanym dyniom nie mam absolutnie nic, nawet ostatnio zachwycałam się wieloma na Pinterest, bo prawdziwe dzieła szuki można z nich wykombinować. Co zaś się tyczy samego Halloween, to już jestem nieco negatywnie nastawiona. Jest to święto dokładnie przed 1 listopada i trochę mi się to gryzie jedno z drugim. Pierwszy listopada to dzień , kiedy odwiedzamy groby naszych zmarłych, sprzyja to wyciszeniu, refleksji, zadumie... Niestety w przeddzień urządzane są zabawy Halloweenowe do samego rana, i wiele młodych ludzi zatraca sens pójścia potem na groby bliskich, bo trzeba odpocząć, bo trzeba się wyspać. I jeszcze jedno - niektóre przesadzone dekoracje na ten czas, kiedyś jedna z blogerek też podjęła ten temat: http://kolorowemarzeniaali.blogspot.de/2013/11/kontrowersyjne-halloween-takiego-nie.html
    Myślę, że każda nowa tradycja może być fajna, ale zachowajmy pewien rodzaj rozsądku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dynie mi nie przeszkadzają ale odkąd w mojej rodzinie pożegnaliśmy przedwcześnie kilka bardzo bliskich osób zmieniło się wszystko tak że zabawy w tym czasie nie ale przygotowywanie dyń , przebieranki dla dzieci tak. Ot taka moja pokrętna wypowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie obchodzę, choć mi nie przeszkadza. Super pomysł na dynie, wyglądają zabawnie. Myślę, że dynie nie musż być tworzone na Halloween, mogą być pięknym atrybutem jesieni.

    OdpowiedzUsuń