Już tyle razy obiecywałam sobie, że w pracy nie będę zaglądać na blogi - ani na własny ani na cudze. Praca to praca, trzeba się skupić, budować kapitalizm itp. Ale jednak nie zawsze, a w zasadzie prawie nigdy mi się to nie udaje. No więc i dziś zajrzałam, co więcej - pomyślałam, że trzeba jak najszybciej wylosować cukierasowego szczęściarza, bo Święta idą i poczta może słabiej kursować. Tak więc pocięłam papierki, wypisałam wszystkie nicki i postanowiłam przeprowadzić cały proces w pracy. Tym razem miała wygrać osoba, której imię po wyrzuceniu karteczek z miski znajdzie się najbliżej centrum pomarańczowej podstawki pod kubek.
Zanim ogłoszę, do kogo powędruje angielskie Candy, chcę Wam bardzo gorąco podziękować za udział w zabawie i za wszystkie Wasze komentarze. Dobrze, że jesteście!
A teraz wyniki losowania
Wszystkim bardzo dziękuję, a Mysię proszę: Pilnie prześlij adres, moja Droga, zanim pocztę zasypią kartki świąteczne!
Dziękuję za miłą zabawę i gratuluję Mysi tak fajnej wygranej! :-)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Gratulacje dla zwyciężczyni :) Dziękuję za zabawę i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńGratuluję szczęściarze a Twobie dziękuję za zabawę:)
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni -szczęściara:)Kochana poczta śmiga jak na razie ,wczoraj koleżanka wysłała mi paczkę z podlasia i dziś w świętokrzyskim już jest:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za zabawę i pozdrawiam:)
dziękuję za zabawę i gratuluję zwyciężcy
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńŁadnie spędzasz czas w pracy :-)
OdpowiedzUsuńMysiu, gratulacje! :)
OdpowiedzUsuń