Pogrzmiało, popadało, pokropiło i moje lampioniki nałapały wody. Też ładnie wyglądają. Aż żal było wylewać, ale bałam się, że sznurki nie wytrzymają. :) Udało mi się też zrobić zdjęcia lampek wieczorem. Na tyle, na ile pozwolił mi mój aparat.
Fajny był ten dzisiejszy dzień dziecka. Lody, kino, pizza, a potem całe leniwe popołudnie na ogrodzie. Naładowałam akumulatory (i słoninkę).
Urocze lampiony w obu wersjach i gratuluję udanego dnia .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sliczny lampionik :):) U mnie sa jeszcze ciastka z okazji Dnia Dziecka :) Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTaka lampka z wodą też ma swój urok:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!! ..nie tylko z okazji dzisiejszego święta:)
Pozdrawiam:)
Z woda wyglada jak z pływającą świeczką,możesz zostawić;))
OdpowiedzUsuńA ja myślałam że woda to specjalnie - fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuń