O rety, ale ten czas galopuje. Tak sobie obiecywałam (jak co roku zresztą), że z odpowiednim wyprzedzeniem "zatopię" się w miłych i niespiesznych przygotowaniach do Świąt. Tymczasem już niemal grudzień, a wszystkie te plany nadal zostają na papierze. Jedyne czym się mogę pochwalić to to, że nakupowałam w second-handzie różne ciekawe materiały i zaczęłam szyć. Ręcznie przy telewizorze, bo wyciągnięcie maszyny jest ponad moje siły.
Na pierwszy ogień poszły serduszka.
Śliczne te serduszka :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Ems. Jak wiesz, ostatnio mam fazę na serducha. :)
UsuńSliczne serduszka :):) Suuper material :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki. Materiał to poszewka na dużą poduszkę, kupiona w second handzie za złoty 1. :)
UsuńBęda prezenty czy dekoracja?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie. Czy bedę umiała się z nimi rozstać?
OdpowiedzUsuń