Co by było, gdyby Jezus szedł ze swoim krzyżem pomiędzy nami DZIŚ? Czy bylibyśmy "lepsi" niż ówcześni Żydzi? To był dzień handlowy, życie kwitło, dobijano interesów. Co czuli, kiedy musieli na chwilę zejść mu z drogi, żeby przeciągnął swój krzyż ku górze przeznaczenia?
Czy my potrafilibyśmy oderwać się od swoich spraw, żeby spojrzeć na niego i zastanowić się, po co to robi?
Czy potrafilibyśmy oddalić uprzedzenia (syn cieśli!) i zawód (nie takiego króla wyczekujemy!) i dostrzec w nim swoją szansę?
Ilu z nas zobaczyłby dziś pod krzyżem?
Czy ludzkie serca zmieniły się przez te dwa tysiąclecia?
trudne przemyślenia
OdpowiedzUsuńChyba jednoznacznie nie da się odpowiedzieć na Twoje pytania. Bo tego nikt nie wie, odpowiadamy za tu i teraz. Dlatego cieszmy się nadzieją zmartwychwstania i żyjmy tak by mieć w nim udział. Życzę głębokiego przeżycia liturgii Wielkosobotniej i radosnego spotkania z rodziną przy stole. : )
OdpowiedzUsuńWspółcześnie mamy wielu duchowych nauczycieli - i co? Mało kto o nich wie, więc dzisiaj Jezus przeszedłby niezauważony.
OdpowiedzUsuń