niedziela, 12 stycznia 2014

Nowy kredensik



Do naszego domowego towarzystwa dołączył przedwojenny francuski kredensik. Wynalazła go moja mama w wałbrzyskim komisie. Ma śliczne profilowane szybki, fikuśne kolumienki i pojemne szafki (a to wielki atut w domu moli książkowych). Brakuje mu uchwytów, co sprawia pewne trudności przy próbach dotarcia do zawartości wnętrza, szczególnie szuflad. Jeszcze nie wiemy, czy zostawimy go w jego brązowej dębowej wersji, czy może nieco pobielimy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz