wtorek, 31 stycznia 2017

Markery do porcelany - pierwsze próby


W Boże Narodzenie w jednym z prezentów pod choinką znalazłam trzy markery do porcelany: srebrny, granatowy i czerwony. A kilka dni temu postanowiłam dokonać pierwszej próby "malarskiej". Miałam w domu całkiem biały dzbanek, dokupiłam w Pepco kilka białych kubeczków i spróbowałam. Maluje się bardzo prosto, Trzeba uważać, bo flamaster szybko zasycha, więc gdyby coś się nie udało lepiej nie zwlekać ze zmazaniem. Trochę jeszcze nie obczaiłam, jak trzeba dociskać flamaster. Bez dociskania kolor wychodzi dość blado (stąd tak różne odcienie srebra), a po dociśnięciu kolor jest ciemniejszy ale na końcu kreski zostaje kropeczka.

Po czterech godzinach schnięcia kubki powinno się wsadzić na półtorej godziny do piekarnika, żeby rysunek się utrwalił. Zachęciłam się, będę próbować jeszcze!

Tymczasem prezentuję Wam moje pierwsze "wypociny". Seria serduszkowa, każda rzecz udekorowana trochę inaczej ale tworzą miłą dla oka całość. Kawka już dziś wypita była z tych tu kubeczków :)






Kubek z drzewem i jabłkami:




I jeszcze coś dla dziecka: po jednej stronie kot a po drugiej budka:



4 komentarze:

  1. Ale piękne! Sama bym chciała mieć takie kubeczki :). Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne, fantastyczna sprawa:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie Ci wyszło ja bardzo lubię uzywać markerów do porcelany :))

    OdpowiedzUsuń