czwartek, 11 lipca 2013

Włoskie wspomnienia

Ach, chwila moment i już po urlopie. Wróciłam właśnie z pięknych Włoch, gdzie ciało cieszyło się ciepłem i dobrym winem, a duch widokami. Jak to się dzieje, że w pełnym słońcu nawet obdrapany mur i zardzewiały płot wyglądają pięknie? Że zwykły pomidor staje się ucztą, a kubek kawy kilkugodzinnym relaksem?

I jak to się dzieje, że w kiosku z gazetami w malutkim miasteczku jest więcej czasopism wnętrzarskich niż w polskich salonach prasowych w największych miastach? Weszłam i oniemiałam. Z tego oniemienia mój wakacyjny budżet mocno ucierpiał, bo kupiłam sobie sporo tytułów i aktualnych i archiwalnych. Kupiłam też jeden dodatkowy numer wakacyjnego "Casa Chic" - pisma, które najbardziej przypadło mi do gustu. I który to wrzucam do mojego candy!

A już wkrótce wspomnieniowe zdjęcia z Włoch!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz