Dojrzałam do Candy. Nie wiem wprawdzie, czy czas jest najlepszy, bo pewnie wszystkie siedzicie na urlopach sącząc drinki i z obrzydzeniem myśląc o zaglądaniu do komputerów. Niemniej jednak próbuję.
W mojej paczuszce znajdują się:
- świeżutki numer wakacyjnego magazynu o wnętrzach "Casa Chic" (po włosku, ale głównie składający się z pięknych i inspirujących obrazków)
- 2 serca z gliny czekoladowego koloru made by me (czyli unikaty)
- pachnące mydełko w kształcie kupidyna(kupione na giełdzie kwiatowej)
Zasady:
Wszystkie osoby, które chcą wziąć udział w Candy proszone są o:
- umieszczenie na swoim blogu (jeśli takowy posiadają) poniższego obrazka
- zostawienie komentarza pod niniejszy postem zawierającego pięcio-składnikową receptę na prawdziwy relaks
(Każdy ma własną więc nie ma błędnych odpowiedzi ;) )
Candy trwa do końca sierpnia. A już pierwszego września, kiedy wrócicie z dziećmi ze szkół czy przedszkoli, wyniki będą na moim blogu.
Powodzenia!
Witaj, bardzo milo mi poznać:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o taką gazetę, czekoladowe serducha i mydełko to ja jak najbardziej jestem za i czekam już na głosowanie:)
Fajniutko, że organizujesz dla Nas zabawę. Data dobrze mi się kojarzy, bo to dzień moich rodzin, no a następny dzień będzie oznaczał dla mnie powrót do pracy, no a po pracy to przydałby się taki relaks:)))
A relaks to dla mnie przede wszystkim słuchanie muzyki, dobra herbatka, blogowanie, spacer (najlepiej po plaży) i pachnąca kąpiel. Relaksują i odprężają mnie też moje hobbystyczne zabawy w scrapowanie i szycie, wtedy zapominam o całym świecie...
pozdrawiam ciepło
baner umieściłam tu http://agea-happiness.blogspot.com/
Witam gorąco! Dla mnie kąpiel to też magiczny sposób na szybkie wyciszenie. Często gnając do domu po jakimś stresującym spotkaniu rozmarzam się, jak to będzie miło zanurzyć się z książką w wannie :)
OdpowiedzUsuńJa juz jedna noga na urlopie jestem :))))
OdpowiedzUsuńAle zdazylam sie jeszcze zapisac.
Prawdziwy relaks bede miala od niedzieli czyli, basen, kawka na swiezym powietrzu, spotkania z dawno nie widzianymi przyjaciomi pewnie przy grilu, spokoj slaskiej wsi, do tego doloze zwiedzanie, bo mam zamiar troche zobaczyc.
pozdrawiam
Wieś... już samo słowo sprawia, że zwalniamy i zaczynamy bardziej cieszyć się życiem. Życzę Ci wspaniałego urlopu!
OdpowiedzUsuńWitaj ,wspaniale candy zorganizowalas nam:)Przepis na relaks. Cieply wieczor w ogrodzie ze szklanka malin i poziomek, otulona w pled slucham echa komczacego sie dnia.Innym razem to radosny poranek zasluchana w spiew ptakow sacze niespiesznie czekolade i snuje marzenia o przyszlosci.Trzecia metoda krora stosuje to czytanie ksiazek w leniwe popoludnie.,zapach swierzo skoszonej trawy i odrobina luksusu w postaci lodow ulubionych smietankowych.Czwarta to wycieczki uwielbiam poznawac nowe miejsca i odkrywac kontynenty,A po piate to wszelkie robotkowanie szydelciaki druty scrapki hafty to mnie relaksuje Uwielbiam tez gotowac wiec relaksuje sie i tu ale to juz jak widze nadprogramowo:)
OdpowiedzUsuńania_reg@poczta.onet.pl
Ale dużo "recept" nam wypisałaś. Gorące dzięki!
OdpowiedzUsuńRelaks: kawa, leżak, plaża, książka, seks, muzyka. W dowolnej kolejności i konfiguracji. Pozdrawiam, banerek na blogu
OdpowiedzUsuńWitaj Joanno! Odważny przepis, ale podejrzewam........że większość nas się pod nim podpisze :)
OdpowiedzUsuńDopisuję się z wielką przyjemnością!
OdpowiedzUsuń5 składników na relaks? hmmm...
dla mnie to przede wszystkim odpoczynek fizyczny :p nie lubię siedzieć bezczynnie :) więc praca, którą wykonuję dla siebie i nie jest związana z moim zawodem! o nie :p
zalicza się więc do tego: rękodzieło, praca w ogrodzie, sport np. rower
czasami uwielbiam też posiedzieć na łonie przyrody zasłuchać się w nią. to mnie nadzwyczaj odpręża. brzęczące świerszcze, śpiewające ptaki... zapach łąki albo morza o zachodzie słońca, gwiazdy...
aż mi się miło zrobiło jak sobie o tym pomyślałam :)
a! i zapomniałam o najważniejszym! - w tym wszystkim nie może zabraknąć ukochanej mi osoby! :)
pozdrawiam gorąco!
Cześć Arbuzowa Aniu! Dziękuję za przepis. Relaks we dwoje zawsze bardziej cieszy. Szczególnie jeśli można na tę drugą osobę zrzucić te mniej przyjemne elementy relaksu jak przygotowanie rowerów czy narzędzi ogrodniczych ;)
UsuńCzesc Aldi :) z wielka checia przylaczam sie do zabawy bo wygrana bardzo nęci! Jeśli to ja będę tym szczęśliwcem, obiecuję przetłumaczyć na polski co ciekawsze teksty z włoskiej gazety :))
OdpowiedzUsuńPrawdziwy relaks dla mnie to: ustronne miejsce,najlepiej maly domek gdzies w gluszy, dobra kawa w uroczym kubku w róże, wiklinowa kanapa z miękkimi poduchami, wciągająca książka i... malutki stoliczek-pracownia do decoupage, to mnie najbardziej relaksuje :)
Witam gorąco i dziękuję za zgłoszenie i przepis na relaks. Do tego idealnego przepisu dałabym jeszcze mało romantyczny składnik - spray na komary, bo w tym roku potrafią nieźle obrzydzić wypoczynek. We Wrocławiu mamy prawdziwą plagę!
UsuńWitam!Z radością biorę udział w Candy Powoluśku:)
OdpowiedzUsuńJak zwie się Ten przesympatyczny Kotek z Twego koszyka ?
Banerek wisi:
http://mojmagicznydecoupage.blogspot.com/
Ja odpoczywam słuchając Florenta Pagny(własnie wyśpiewuje mi w ucho"Gracias a La Vida...",czytajac książkę,oglądając ulubiony serial:), jadąc na jednośladzie,wędrójąc na "kijkach" :)
Moc pozdrowień!
Witam upalnie (we Wrocławiu 30 stopni!) i z przyjemnością czytam Twój "przepis". Kocisko ma na imię Nicpoń i siedzi sobie w koszyku z orzechami, który stoi w kuchni. Uwielbia tam włazić i bawić się w chowanego lub wyrzucać z niego po jednym orzechu i gonić za nim po kuchni. :)
UsuńDziękuję za zaproszenie i chętnie ustawię się w kolejce.
OdpowiedzUsuńRelaks, hmmm- czy mam na niego czas? No są takie chwile. Uwielbiam wakacje i wówczas do pełnego relaksu potrzebuję- pięknego widoku, leżaka, słońca, spokoju i dobrego kryminału- wówczas pełen luz. W domu relaksuję się przy szyciu, z książką w ręce lub słuchając muzyki- tu konieczne są słuchawki bo lubię na głośno.
Kryminał...już dawno nie miałam dobrego w rękach. Ale był taki moment w zeszłym roku, że wchłaniałam jeden za drugim, szczególnie Cobena. Polecisz jakieś tytuły/autorów?
OdpowiedzUsuń1. czytanie książki z muzyką relaksacyjną w tle
OdpowiedzUsuń2. kubek ciepłej herbaty w ręku
3. maseczka na twarzy
4. słońce za oknem
5. brak czasowej rutyny :)
baner wstawiony, miłoby było poczuć odrobinę szczęścia przed kolejnym ciężkim rokiem szkolnym :P
Witam Uszatko i dziękuję za wpis. Szkoda, że tak rzadko możemy się relaksować przy zabiegach pielęgnujących urodę. Taka maseczka przy dobrej muzyce powinna nam się należeć przynajmniej raz w tygodniu! ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Aldi! Jestem Maryanka. Zapisuję się do udziału w Twoim Candy. Widzę, że mamy wspólną cechę- miłość do pchlich targów.:)
OdpowiedzUsuńA moja recepta na relaks? Dokładnie w tej kolejności: rękodzieło, zakupy na pchlim targu, czytanie kryminałów, picie herbatek i przytulanie moich chłopaków. I już!:)
Pozdrawiam!:)
Maryanko, bardzo miło Cię poznać. Kto wie, może się gdzieś minęłyśmy w tłumie na jakimś pchlim targu? Ja też się tam doskonale relaksuję! Snucie się pomiędzy stołami pełnymi skorup i świeczników jest cudownie odprężające!
OdpowiedzUsuńHym, co mnie relaksuje... na pewno kąpiel z odpowiednią do nastroju muzyką w tle, czytanie książek, oglądanie kreskówek, zabawa ze zwierzakami i ...pielenie:D Polecam:D Zapisuję się do zabawy i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńProszę, proszę. Mamy kolejne unikalne przepisy. O kreskówkach i pieleniu jeszcze nie było. Shirohano, witam Cię serdecznie w naszej zabawie! Chciałabym nauczyć się relaksu przy pieleniu. Mój ogród na pewno by na tym skorzystał!
UsuńDołączam do grona uczestników a receptę na relaks mam taką : wygodne krzesełko, tudzież leżaczek w cieniu, dobra książka, szklanka zmrożonej lemoniady z cytrynką i listkami mięty, gorące słońce i cisza (tylko pozorna, bo po wsłuchaniu się... ). Najlepszy relaks nie w mieście, a bliżej natury, by posłuchać szumu traw, pięknego śpiewu ptaszków, poświęcić trochę czasu na to, czego na co dzień nie dostrzegamy - zobaczyć tego małego pięknego kwiatuszka, policzyć chmury na niebie, poczuć smagania wiatru na policzkach i utonąć w muzyce natury... A kiedy minie ochota na leniuchowanie : wstać, wziąć aparat do ręki i uwieczniać to, co nas inspiruje : kora na drzewie, mrówka na kwiatku, kropla rosy na listku, czy mały ptaszek na niebie... Relaks murowany ;)
OdpowiedzUsuńA witam, witam. I bardzo proszę, żeby nam wszystkim wirtualnie, internetowo przesłać cysternę takiej zmrożonej lemoniady. Bardzo by pomogło złapać chwilę relaksu w te upalne dni!
UsuńOj, z tego wszystkiego zapomniałam :) http://blogiceo.nq.pl/cowtrawiepiszczy/
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią dopiszę się do kolejki :)
OdpowiedzUsuńA oto moja recepta na relaks :
1. Papier, nożyczki......czyli scrapbooking.
2. Dobra książka - najlepiej fantastyka.
3. Dobre winko w towarzystwie męża.
4. Spacer po górskich bezdrożach.
5. Igła i nitka czyli haft.
Justyno, bardzo miło mi Cię poznać. Cieszę się, że wśród sposobów na relaks pojawił się czas z małżonkiem. To nie łatwa sztuka - odpoczywać we dwoje.
Usuńdzień dobry :) wziąć udział chciałam :) mój relaks mieści się w kieliszku w następującej kolejności : odrobina ajerkoniaku , pokruszone bezy, świeże truskawki , 2 gałki lodów śmietankowych i odrobina bitej śmietany ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam też na candy do mnie :)
No tak, łasuchy takie jak ja nie powinny czytać takich opisów! Uruchomiły mi się ślinianki :0)
UsuńCzekoladowy kolor, moj ulubiony. :-)
OdpowiedzUsuńRelaks dla mnie to:
1. Goraca, pachnaca kapiel w blasku swiec z delikatna muzyczka w tle, platki roz unoszace sie na wodzie - rozmarzylam sie. :-)
2. Relaksik pod kocykiem z dobra ksiazka w dloni i kubkiem kakao - to bardziej na jesienno - zimowe wieczory.
3. A na letnie dni kapiel sloneczna najlepiej na plazy. Cisza i spokoj gdzie slychac tylko bzyczenie muszek - to chyba na dzikiej plazy, bardzo dzikiej. ;-)
4. Czas na zabiegi kosmetyczne, wszelakie byle czuc sie jak najbardziej kobieta piekna, zadbana, dopieszczona. :-)
5. Czekolada powoli rozuszczajaca sie w ustach - moja ulubiona przekaska. ;-)
Pozdrawiam i ustawiam sie w kolejce po te wszystkie cudenka. :-)
kasiareenberg@hotmail.com
Fajnie, że masz sposoby na relaks zależnie od pory roku i okoliczności. Zawsze można coś na szybko zorganizować i przełączyć się na odpoczynek.
UsuńWitam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie przyłączyć się do zabawy.
Poza zaspakajaniem mojego niespożytego ADHD poprzez prace twórcze i ogrodowe, mój relaks składa się z takich składników:
moja działeczka + leżak + słońce + słodycz + słońce
Pozdrawiam, liczę na szczęście w losowaniu, bo serduszka mnie kręcą ;)
I zapraszam do siebie na małe CANDY:
http://nawrosia-pogodzinach.blogspot.com
A w tym ogródku do pomocy: piękne zapachy, szum liści, bzyczenie pszczółek i szmer wody. Ech...już mi się rozmarzyło!
UsuńZgłaszam się również do zabawy...
OdpowiedzUsuńRelaks to:
- sen, sen, i jeszcze raz sen
- kolacja w męzem
- dobry film z paczką popcornu
- zakupy nowych butów
- po prostu nic nie robienie:)
negatyfffka.blogspot.com
O, jakie miłe pomysły! Podejrzewam też, że kolacja z mężem może być dobrym sposobem na złagodzenie ewentualnych niesnasek po wcześniejszym "relaksie" w sklepie obuwniczym ;)
Usuńdziekuje za zaproszenie, bardzo sie ciesze, bo odkrylam nowy cudny blog, grzecznie ustawiam sie w kolejce!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
zapomnialam dodac,
OdpowiedzUsuńdla mnie relaks to:
- trening
- smaczne jedzenie
- blogowa sfera
- zakupy bez towarzystwa
- spacery z synkiem i mezem
:))
Witam Cię gorąco w naszej zabawie! Widzę, że aktywna z Ciebie osoba i leżenie z tzw. brzuchem do góry mogłoby Cię co najwyżej zdenerwować ;)
OdpowiedzUsuńDołączam do zabawy :) Przepisu na relaks nie mam z tego prostego powodu, że brak mi czasu na taki luksus. Od czterech miesięcy jestem powtórnie szczęśliwą mamą :) Wtedy kiedy wychodzę z roli Matki Ogarniającej Rodzinę jestem razem z mężem Wielkim Współnadzorcą ekipy budującej. Kto budował dom, wie jakie trzeba mieć pokłady cierpliwości i twardy charakter. A do tego wprawiam się w układaniu płytek podłogowych (klej miesza mąż :))))malowaniu ścian i aranżacji pomieszczeń. A że jak ktoś nie ma czasu, to kupuje sobie kozę (znacie tę przypowieść?), więc gdy nastaje noc łapię za szydełko albo druty, albo siadam do maszyny do szycia. Czasem znikam w świecie książek. Ufff! Dopiero kiedy mniej więcej wyliczę co robię, to widzę ile tego jest. Relaks? Jeszcze długo nie. Ale jestem przeszczęśliwą kobietą :)
OdpowiedzUsuńAneta (an.plon@onet.eu)
Anetko, witam Cię w naszej zabawie. Faktycznie relaks w Twojej sytuacji mierzy się chyba w minutach, nie w kwadransach. Ale co tam! Mamy nadzieję, że jak już wybudujecie i urządzicie swój dom będziesz mogła się całymi dniami relaksować w każdym jego pomieszczeniu i jeszcze w ogrodzie. I życzę Ci,żeby to się stało jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do zabawy: Świetne candy.
OdpowiedzUsuńRelaks? Ciężko u mnie z relaksem, ale z pewnością wyciszam się:
- przy moim ukochanym
- przy dobrej muzyce
- na spacerze
- przy dobrej herbatce
- w gronie najbliższych
Zapraszam na bloga: www.szafa-artystyczna.pl
Aniu! Miło, że do nas dołączyłaś. Dziękuję za przepis i życzę, żebyś mogła korzystać z tej "receptury" jak najczęściej!
OdpowiedzUsuńStawiam na:
OdpowiedzUsuń- świeże powietrze
- rower
- spacer
- szydełkowanie
- książki
Wszystko zależy od pogody. ^^
Do zabawy z miłą chęcią się przyłączam i ciepłe pozdrowienia z http://zwiatremipodwiatr-ana.blogspot.com/ załączam. =)
Cześć Aniu! Witamy w końcówce naszej zabawy. I w końcówce lata, niestety też. Dziękuję za przepis. Chętnie odwiedzę Twoje miejsce w "blogowisku". :)
OdpowiedzUsuńI się zapisuje do kolejki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M.
No witam gorąco. A jakiś przepisik? ;)
UsuńTeż się zapisuję! A mój przepis na relaks to wycieczka rowerowa po okolicy, filiżanka dobrej kawy z mlekiem i odrobiną cukru,rozmaowa z przyjaciółmi, dużo snu, szydełkowanie i tym podobne hand made.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga behanna.blog.onet.pl
H.B.
Pani Hanko! Witam w zabawie. I dziękuję za przepis, który bardzo do mnie przemówił, szczególnie tym snem bo z nim u mnie krucho ;)
OdpowiedzUsuńI ja tez :) A mój przepis na relaks: spacer wśród zieleni ewentualnie śniegu , zanurzenie się w czytaniu, aromatyczna kawa, śmiech z przyjaciółmi, długi niedzielny poranek u boku ukochanego, no i oczywiście szydełkowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Monika
Moniko, dziękuję za przepis. Spaceru w śniegu jeszcze nikt nam nie proponował, a to faktycznie świetny czas na kontemplację - słychać tylko ciszę i skrzypienie pod nogami.
UsuńJa mogę się zrelaksować tylko i wyłącznie, gdy:
OdpowiedzUsuń1) dzieci śpią albo ktoś się nimi zajmuje (z dala od domu)
2) moje mieszkanie jest nieskazitelnie posprzątane
3) mam chwilkę tylko dla siebie i zrobię coś dla siebie/tudzież mam chwilkę na moją pasję-relaksuje mnie praca z papierem ściernym i farbami
4) relaksuje mnie też wyjście z przyjaciółką na piwo
5) dobrym sposobem na relaks jest spędzenie spokojnego wieczoru z mężem:)
Czyli pierwsze dwa warunki są konieczne, a reszta to już jak się wydarzy:D Korzystam jak tylko mogę, bo rzadko mam ku temu okazję:)
Pozdrawiam i życzę jak najwięcej relaksujących zajęć!
Witam witam w końcówce zabawy. Widzę, że jak wiele kobiet na prawdziwy relaks musisz mocno zapracować. Mnie też ciężko skupić się nad książką, gdy w zlewie stoją brudne kubki. :(
OdpowiedzUsuńHej ho :) chętnię wezmę udział!
OdpowiedzUsuńAdres e-mail: copacabanaa@op.pl
Podlinkowany baner na blogu : http://copacabanaa.blogspot.com/
pozdrawiam! :)