piątek, 3 lutego 2017

Kiełki w słoiku i garść piątkowych linków


Moje dzieci lubią kiełki! Hurra! Najpierw polubiła córka, teraz też już syn. Będzie trochę zdrowiej w naszej kuchni!
Zachęcam wszystkich, którzy jeszcze nie próbowali, do założenia domowej hodowli. Nie trzeba specjalnych pojemników czy innych inwestycji. Wystarczy słoik i woda!

Nasiona na kiełki można kupić w sklepie ogrodniczym czy Castoramie. Wrzucamy je do słoika i na kilka godzin zalewamy wodą. Potem wodę odlewamy, a przez następnych kilka dni tę czynność powtarzamy rano i wieczorem. Przy czym nie zostawiamy już kiełków w wodzie na parę godzin a jedynie przepłukujemy. Chodzi o to, żeby miały stałą wilgoć.

Po odlaniu wody (można założyć gazę na otworze lub po prostu zamknąć go ręką zostawiając między palcami małe szparki) słoik ustawiamy ba boku na jakimś słonecznym miejscu. Po paru dniach mamy świetny dodatek do kanapek i sałatek.



A tu poniżej przedstawiam Wam zdjęcie mojego biednego psa, który całymi godzinami usiłuje zaimponować suczce sąsiadów. Nie przeszkadza mu różnica wzrostu ani żadne inne względy. Zakochany po uszy popiskuje cały dzień, nie je i chodzi rozkojarzony.


A na weekendowe lenistwo przy kawce dwa miłe linki. Dobrego weekendu!

Country Home Ideas
Vintage Style

10 komentarzy:

  1. Kiełki są bardzo zdrowe. Najbardziej lubię kiełki rzodkiewki i lucerny. Ja hoduję w kiełkownicy. Ale widzę, że słoik jest bardziej poręczny, więc chyba się przerzucę :))
    Mój pies też ma teraz motyle w brzuchu :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. My też już zajadamy się kiełkami:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Hhehe serce nie sługa :) słodki psiak :)
    Kiełki musze kupić :) :) dzięki za przypomnienie, miłego weekendu Kochana.
    A w linki chętnie zajrzę teraz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przedwiośniu przyda się taka bomba witaminowa.

      Usuń
  4. Kiełki to prawdziwa bomba zdrowia, ciągle mam się wziąć i je przygotować - trochę dla nas, trochę dla moich zwierząt. Dobrze, że przypominasz :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż, miłość nie wybiera :)))

    OdpowiedzUsuń