wtorek, 15 listopada 2016

Porcja cudu na zimno


No proszę! Natura znów mnie zaskoczyła swoim zmysłem pedagogicznym. Wstałam dziś w kiepskim nastroju, niewyspana, bez życia. Nawet poranna kawa nie cieszyła tak jak zawsze, bo dziś piłam ją bez męża - biedulka, który wyruszył nad ranem do Stolicy.

I taka właśnie pogięta i niezadowolona wyjrzałam przez okno a tu - samo piękno! Rośliny i przedmioty ogrodowe pokryła delikatna koronka szronu. Wszystko wyglądało, jakby jakiś kucharz-artysta posypał świat cukrem pudrem.

Chwyciłam aparat i poleciałam robić zdjęcia. Dostrzegaj piękno wokół siebie, patrz na drobiazgi - słyszałam w uszach szept otaczającego świata.

Dobrze, że wyjrzałam przez okno!



 








3 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia:), wspaniale ujęłaś pierwsze mroźne chwile:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne kadry :)
    nie dziwię się , że od razu poprawił się Tobie nastrój - natura jest wspaniała

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcie prześliczne, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń