piątek, 15 stycznia 2016

Pyszne crunchy własnej roboty i garść piątkowych linków



Do mleka, do jogurtu albo do chrupania bez dodatków - domowe crunchy sprawdzi się w każdej odsłonie. Jego zaletą jest nie tylko to, że brak w nim polepszaczy i konserwantów, ale także to, że można zrobić go pod własny gust. I robi się szybko!

Do mojego użyłam:
- pół szklanki orzechów włoskich (oczywiście obranych)
- pół szklanki orzechów laskowych (jak wyżej)
- dwóch szklanek płatków owsianych
- pół szklanki łuskanych ziaren słonecznika
- ćwierć szklanki rodzynek

(Można jeszcze dorzucić siemię lniane, migdały, suszone owoce, plasterki jabłka itp.)
W miseczce wymieszałam dwie łyżki miodu wraz z sokiem z połowy pomarańczy i połączyłam ten "sos" z wszystkimi w/w składnikami. Następnie przełożyłam powstałą papkę do żaroodpornego naczynia i wstawiłam na 10-15 minut do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Kiedy się przyrumieniło wyciągnęłam z piekarnika i zamieszałam (to ważne, bo może przywrzeć).
A po ostygnięciu przełożyłam to co zostało z crunchy (w między czasie dorwał się do nich mąż) do ładnego słoika, który wygrałam onegdaj jako candy w Minty House.

Polecam!

Życzę Wam udanego weekendu i podrzucam coś do poprzeglądania przy kawce:
Simple Things
Country



2 komentarze: