środa, 2 września 2015

Coś się kończy, coś się zaczyna

  
Hej ho, hej ho - do szkoły by się szło! Nie widziałam dziś szczególnego entuzjazmu ani podskoków u moich dzieci, kiedy pakowały buty i śniadaniówki, żeby iść do "budy". A i u mnie pojawił się lekki smutek. Ech, żal tych wakacji, tak szybko przeleciały! Jak zawsze, zamiast myśleć o tym, co udało się zrobić i zobaczyć, podsumowuję plany i obietnice, których spełnić się nie udało. Miało być więcej czytania, czas na przepikowanie patchworku, czas na pogaduchy na kocyku i drzemkę w hamaku. 

Ale - z drugiej strony - czy to nie piękna wizja: jesienne pogaduchy przy rozpalonym kominku, pikowanie ciepłego patchworku w zimowy wieczór i ciepłe kakao przy zapadającym szybko zmierzchu? 

Mam takie postanowienie na tę jesień - zwolnić i dać się otulić codzienności. Postaram się bardziej wsłuchać w samą siebie i cieszyć się z tego, co daje chwila.
- Chcę usiąść na chwilę przy schodach bo pada tam promień słońca? Zrobię to!
- Czuję, że oczy mi się kleją? Pozwolę sobie na popołudniową drzemkę, nawet jeśli w zlewie leży sterta brudnych talerzy!
- Widzę mądrą twarz w tłumie? Uśmiechnę się do niej!
- Czuję, że książka mnie męczy i wysysa ze mnie dobre myśli? Powiem jej "dość" i sięgnę po inną!
- Nie będę czekać na "przyszłe święta", "najbliższy wolny weekend" czy "lepszą pogodę". 
Tu i teraz - na tym się skupię!

Kochane, niech ten dzień, ten miesiąc, ta jesień będą dla nas najlepszym momentem na budowanie tego, co dobre!

6 komentarzy:

  1. Pięknie napisane :)) Takiej jesieni Ci życzę ;)) i sobie i wszystkim ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam takie postanowienie bo czas pędzi nieubłaganie a tak dużo się dzieje, że takich chwil po prostu brakuje.
    Gonimy nie wiadomo za czym i nie wiadomo po co, wystarczy zatrzymać się chociaż na moment...

    OdpowiedzUsuń
  3. zrobię podobnie Generalnie zwalniam :-) przebiegnę tylko ten maraton a potem luz

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrej jesieni życzę, takiej wymarzonej :-)

    OdpowiedzUsuń