wtorek, 3 maja 2016

Nowa era w naszej kuchni




Jak wiecie, bardzo lubię wszelkiego rodzaju koktajle i smoothie. I dla ich urody, i dla smaku. No i oczywiście dla zdrowia. Ale niedawno otworzyły mi się oczy na nowe jeszcze możliwości. Otóż koleżanka w czasie wspólnej podróży samochodem powiedziała, że kupiła sobie wyciskarkę do soków i zachwycona od dwóch miesięcy codziennie cos tam wyciska.
I tu okazało się, że żyłam w błogiej nieświadomości myśląc, że wyciskarka i sokowirówka to to samo. Okazuje się, że nie. Wyciskarka miażdży owoc czy warzywo i dzięki temu soku jest więcej. A dodatkowo można go wycisnąć nawet z takich produktów jak jarmuż, bazylia czy orzechy.
Tak mnie zainspirowały opowieści o tym, co można zrobić przy pomocy takiego urządzenia, że już następnego dnia zaczęłam sprawdzać ofertę rynkową. Oj, nie są to tanie sprawy, niestety. Ale i tak, kiedy poczytaliśmy z mężem o tym, jak dobre i zdrowe są napoje z takich wyciskarek, stwierdziliśmy, że warto. Potraktowaliśmy ten zakup jako inwestycję w zdrowie nasze i naszych dzieci.
Producentów na rynku jest kilku. Ostatecznie po poznaniu ich oferty oraz rekomendacji dwojga znajomych zdecydowaliśmy się na Kuvings B6000. Ujął mnie szeroki otwór wlotowy, co oznacza, że większość produktów mogę tam wrzucać bez krojenia, albo tylko w postaci połówek. Doczytałam, że poza sokami można też przy pomocy odpowiednich nakładek robić lody i przeciery. Kupiliśmy więc i te nakładki.

Zamówiłam, zaczekałam i chwilę później wyciskarka stanęła na blacie w kuchni Na szczęście nie jest duża i nie zabiera dużo miejsca. To było dla nas bardzo ważne, bo wiedzieliśmy, że jak ją schowamy do jakieś szafki, nie będzie nam się chciało jej wyciągać i w końcu zapał nam opadnie. Jak się okazało, urządzenie pracuje bardzo cicho, co odkryliśmy z ulgą. (Pamiętam ryk mojej sokowirówki z dzieciństwa. :)) A obsługuje się je bez większego wysiłku. 





Mieli sobie te wszystkie owoce i warzywa powoli, z jednej strony do plastikowego dzbanka płynie sok, a z drugiej do innego pojemnika wióry. Bardzo mi te wióry podobają, bo są wprost idealne na kompostownik. No i jeszcze kwestia mycia - wystarczy przepłukać wodą, a sitko przeciskające wyszorować załączoną szczoteczką. Nie ma żadnych zakamarków, gdzie ciężko się dostać i gromadzą się bakterie.
Wraz z paczką przyszły dwie książki z przepisami, więc jest skąd czerpać inspiracje. Niektóre przepisy mnie mocno intrygują, np. na bazie kapusty czy selera korzennego. Muszę to wszystko przetestować.

Mamy już za sobą pierwsze próby. Ale pycha! Pierwszy zrobiliśmy sok z pomarańczy, jabłka, marchwi i bazylii. (2 pomarańcze, 2 jabłka, 4 marchwie i trzy gałązki bazylii). Wyszedł słodki, z lekką nutką bazyliową.

Potem był sok z dodatkiem buraka. Myślałam, że dzieci nie zaakceptują tego znienawidzonego warzywa, ale się udało! (3 pomarańcze, 3 marchewki, 2 jabłka, 1 buraczek).
Po dwóch pierwszych próbach na produktach z moich dziecięcych sokowych wspomnień, zaczęłam eksperymentować z nowymi.

I tak przepyszny okazał się sok z selerem naciowym (cały pęczek selera, 3 marchewki, 2 pomarańcze, 2 jabłka, pół cytryny) oraz piękny żółty napój z gruszek, jabłek i selera (4 gruszki, trzy gałązki selera naciowego i 2 jabłka).




Już się nie mogę doczekać kolejnych nowych odkryć w naszej kuchni i przetestowania tych wszystkich przepisów. Będę się dzielić z Wami na bieżąco inspirującymi recepturami. Pozdrawiam Was zdrowo!

6 komentarzy:

  1. Super. Też mi się marzy, choć cena na razie studzi mój zapał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, cena jest trudna do przełknięcia. Trzeba mieć nadzieję, że technologie stanieją.

      Usuń
  2. Jak zazdroszczę. Od dawna mi się marzy taki sprzęt ale cena na razie zaporowa. Póki co męczę się znienawidzoną, hałaśliwą sokowirówką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż się nakręciłam na taką wyciskarkę.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuper sprzet sobie kupiliscie do domu :)) To teraz bedzie baardzo witaminkowo Suuper :)) Przepisy na prawde ciekawe :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzy mi się , przepisy znalazłam w gazecie a na czym to zrobić ? Hmmmm :)

    OdpowiedzUsuń