sobota, 22 sierpnia 2015
Chwila wytchnienia
W przeszłości często narzekałam latem, że nie mogę posiedzieć w ogródku bo polskie lato jest deszczowe i chłodne. Tego lata było odwrotnie! Nie mogliśmy korzystać z ogrodu, bo było zbyt gorąco. Jedynie z samego rana (czyli ok. 6:00) udawało nam się wypić kawkę na ogrodzie lub tarasie. Albo zasiąść tam po 22:00 kiedy było już czym oddychać.
A szkoda - taka ogródkowa kawusia to wspaniała przerwa w ciągu dnia i szansa na zrobienie różnych ogródkowo-domowych planów. Wtedy mi się najlepiej tworzy listy rzeczy do zrobienia. Tak niewiele trzeba człowiekowi do szczęścia!
Tu na zdjęciu widać naszą pergolkową ściankę, która nam pięknie obrosła bluszczem i dzikim winem. Przez chwilę miała nawet pnące róże, ale te schną niestety na potęgę.
A na stole mała tacka, którą za dwa euro kupiłam na pchlim targu w Toskanii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wpadam na kawę ;)
OdpowiedzUsuńZamelduj się koniecznie, jak tylko będziesz we Wrocławiu!
UsuńUroczy kącik wypoczynkowy w ogrodzie, zielony salon. Kawka w takim zakątku smakuje wyjątkowo :))
OdpowiedzUsuńOj, tak. I ptasiory mi się czasem przyglądają z gałęzi orzecha.
UsuńBardzo przyjemny ten Twój ogródek :))
OdpowiedzUsuńKochana u Ciebie trawa jest zielona? Piękny zakątek. : )
OdpowiedzUsuńOj, już nie. To zdjęcie sprzed półtora tygodnia. Teraz mamy step, jak westernie!
Usuńoj super fajnie mieć takie miejsce :)
OdpowiedzUsuńwłasny kącik to jest to :)
OdpowiedzUsuńmmm taka chwila z kawka w ogrodzie... zazdroszcze :)
OdpowiedzUsuń