W tych upałach, co zakwitnie to zaraz uschnie. Postanowiłam ścinać co piękniejsze kwiaty hortensji bo widzę, że długo na krzaku nie pożyją. Część już niestety straciłam. Wszystko schnie na pniu - kwiaty, owoce, pranie i ... koty. Poniżej mój Nicpoń i przyjaciółka kocica sąsiadów - obydwa nieprzytomne z upału - nic ich nie rusza: zmierzwiona sierść, głód czy trącanie nosem przez psa.
A na słoneczny weekend polecam:
Lubię żywe kwiaty, ale hortensje nawet i zasuszone wyglądają cudnie.
OdpowiedzUsuńTeż wolę żywe. I najlepiej w ziemi, nie cięte.
UsuńFaktycznie niesamowite upały męczą i zwierzęta i rośliny i nas .... Ale już czuć troszkę ochłodzenie, mimo upału w dzień, wczorajszy wieczór i noc były o wiele chłodniejsze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam suszone kwiaty hortensji :)
Tak, gdyby życie zaczynało się po 20:00 bylibyśmy w idealnej sytuacji.
UsuńKocurki też mają dość upałów? :)) Fajne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńI pies i kot nawet już do misek ledwie się wloką!
UsuńLuknełam linki, kurcze ile super gazet! W wersji papierowej tak dopaść tyle :)
OdpowiedzUsuńTeż bym wolała mieć je w gazetniku a nie w internecie.
UsuńZasuszone kwiaty hortensji są cudne i trwałe. Dostałam w ubiegłym roku kilka sztuk niebieskich od przyjaciółki trwają do dziś zmieniając miejsce pobytu i aranżacje, cięgle cieszą nasze oczy. Wczoraj cieszyłam się wieczornym chłodem siedząc w ogrodzie z latarką czytając gazetki. : ) Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńZ latarką czołówką? Hi, hi!
UsuńU nas też koty ledwo żyją. Piwnica cały czas ma uchylone drzwi, tam moga się troszkę ochłodzić. Kwiaty hortensji cudownie sie zasuszają :)
OdpowiedzUsuńNaszego do piwnicy nie wpuszczam, bo go kiedyś przyłapałam na nacinaniu pazurem opakowania z suchą karmą w spiżarni. Cwaniaczek!
UsuńPrzecudne kociaki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wszystko schnie. A u mnie dziś popadało w końcu i wieczór chłodniejszy troszkę:) to i koty odetchną:)
OdpowiedzUsuń