wtorek, 4 kwietnia 2017
Spokojna refleksja
Czas sprawia, że nasze poczucie piękna wyostrza się. Mijane kiedyś z obojętnością rzeczy, dziś potrafią zachwycać a nawet wzruszać. Czy hiacynty nie wyglądały tak samo dwadzieścia lat temu? Dlaczego nie pamiętam, żeby mnie wtedy poruszała ich uroda? Czy wtedy tak samo jak dziś radowałam się z wiosennych pąków na drzewie? Nie przypominam sobie.
Nie pamiętam, co zajmowało wtedy moje myśli i oczy. Ale żałuję, że tak mało uwagi poświęcałam cieszeniu się drobiazgami. Ile wiosen przemknęło niezauważonych? O ile więcej radości mogłam z nich czerpać, gdybym wtedy zwolniła?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aldonko, wszystko ma swój czas i miejsce...
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że dwadzieścia lat temu to Ja nawet hiacyntów nie znałam... ;)
z wiekiem robimy się chyba barzdiej sentymentalni i zwracamy większą uwagę ... ;)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie kwitnie:). Zwalniamy tempo, to i zauważamy więcej, a warto się zatrzymać i popatrzeć, jak kwitną hiacynty:). Pozdrawiam wiosennie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuń