Moje młodsze dziecko, które dzień i noc mogłoby rysować i malować, podpatrzyło u jakiejś youtuberki wiszący przybornik z kieszonkami na flamastry. A że wyglądałam chyba na mało zajętą (było to tuż po Świętach), zostałam poproszona o uszycie czegoś w tym stylu. Tak oto w chwil parę powstał wiszący przybornik. Uszyłam go oczywiście ręcznie, bo przy okazji oglądania jakichś Kevinów i innych "szlagierów".
Całość uszyta została z podwójnie złożonej tkaniny, wypełnionej wewnątrz grubszą warstwą ociepliny do płaszczy. Udało mi się też wykorzystać na jedną z kieszeni haft z aniołami, na który dotąd nie miałam pomysłu. A całość zawisła na bambusowym patyku, który latem podtrzymywał pomidory w skrzynce.
Dziecko zadowolone, korzysta z pasją. Mama poruszała trochę nadgarstkiem w czasie poświątecznej laby więc też się cieszy. :)
Fajny pomysł na flamastrowy przybornik:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. Miłego weekendu!
UsuńCiekawy pomysł. Wszystkie przybory pod ręką w jednym miejscu. A do tego ładnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Teraz myślę, że za mało go usztywniłam. Kolejny będzie lepszy ;)
UsuńPomysł bardzo fajny i chyba niemoralnie wykorzystam go tworząc prezent dla mojego malucha. ;> Nie pogniewasz się?
OdpowiedzUsuńExtra pomysł! Nie dziwię się że dziecku się spodobał =) a i Ty zadowolona będziesz bo wszyściutko będzie w jak najlepszym porządku trzymane =D
OdpowiedzUsuńJakie śliczne. Super pomysł.
OdpowiedzUsuń