Pełnia lata! Właśnie ścięłam swoją ogrodową lawendę, a to już znak, że połowę wakacji mamy za sobą. Zresztą, co tu wiele szukać - w każdym niemal supermarkecie królują zeszyty i okładki! Lubię obserwować naturę w czasie pełni lata - ptaszki szczęśliwie odchowane, róże zadowolone z tego ile wypuściły kwiatów, koty najedzone myszami do syta. Wszystko co żyje, stwierdza - to lato można uznać za udane.
Życzę Wam udanego, w-pełni-letniego weekendu i przesyłam kilka linków do pięknych letnich gazetek. (zapraszam też na moje letnie Candy)
Country Homes & Interiors
Winkelen
Muszę zebrać swoja lawendę... troszkę mi żal upływu czasu...
OdpowiedzUsuńOj, tak.
UsuńJa mam jeszcze zbyt mało lawendy żeby ją zbierać
OdpowiedzUsuńa szkoda bo uwielbiam ....za jakiś czas się pewnie doczekam ;)
Pozdrawiam ciepło
Ja też nie mam wiele. Raptem parę krzaczków. Niestety, nie wszystkie które wsadzam do ziemi, potrafi przetrwać zimę.
UsuńJa mogę tylko oglądać :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
A może uzupełnić ten brak jakimś decoupage'm?
UsuńMoja lawenda też już ścięta, ale aż żal mi było, uwielbiam te delikatne kłosy kołyszące się na wietrze, zawsze oblepione rojem trzmieli i motyli :)) Ale teraz pachnie mi w domu :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie, w lawendzie do późnego wieczora kręcą się owady. Podobnie działa szałwia omszona (i wygląda bardzo podobnie do lawendy).
UsuńMam w planie założyć domową uprawę, a na razie podziwiam Twoją:). Pozdrawiam słonecznie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńMożna zacząć od jednej doniczki, a potem rozszerzać uprawę :)
Usuńi ja z miła chęcią się zapiszę na candy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam