czwartek, 22 września 2016
Powrót
Trzy tygodnie minęły jak krótka chwila. Tak się bałam, czy wytrzymam tak długo bez rodziny i z samą sobą jako jedynym towarzystwem. Nie powiem, tęsknota za najbliższymi była dokuczliwa, ale i wartościowa. Dziś, dzięki temu, z rozczuleniem robiłam kanapki do szkoły i pogwizdywałam przy wieszaniu prania.
Bardzo mi ten wyjazd dużo dał, jeśli chodzi o podejście do samej siebie. Dobrze mi było z własnymi myślami, dobrze z czasem wolnym, który sobie zagospodarowywałam według własnego uznania. Pod każdym względem podratowałam siebie. Okłady i inhalacje podreperowały ciało, a książki, filmy i rekolekcje - ducha.
Sporo też pozwiedzałam i zachęcam Was serdecznie do odwiedzenia Szczawnicy.
Po pierwsze dla jej rzek: wspaniałego potoku Grajcarek oraz majestatycznego Dunajca. W Grajcarku wygrzewają się pstrągi, nachalne kaczki proszą o jedzenie, a wczasowicze brodzą w chłodnej wodzie czy wręcz masują plecy siadając pod kaskadami wody. Dunajec wije się pełen gracji pomiędzy pięknymi górami, a na jego brzegu można spotkać kormorany i czarne bociany.
Szczawnica to także piękna architektura, spadziste dachy, ażurowe balustrady i dużo uroczych detali.
No i jeszcze ta okolica! Szlaki krótsze i dłuższe - Palenica, Bacówka pod Bereśnikiem z drogą krzyżową (Przy stacji VII były kwiaty. Żal za grzechy?), Biała Woda, Wąwóz Homole. Jest w czym wybierać!
Miałam przedłużone wakacje tego roku. Naładowałam akumulatory i z radością zabieram się za codzienne sprawy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O matko, Ty juz wróciłąś, a ja nie znalazłam nazwy tego skansenu, bo na zdjęciach był tylko właściciel i klamoty.....ale mam nadzieję,że byłaś i trafiłas?? Wrzuc więcej zdjęc, bo te okolice są piekne...pozdrówka....a jak zdrówko??
OdpowiedzUsuńWróciłam, ale przedtem znalazłam. Nic się nie martw! Z zdrówko dobrze, dziękuję.
UsuńDziękuję za piękną wycieczkę, z prawdziwą przyjemnością obejrzałam cudne widoki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness :)
Cieszę się!
UsuńMają w sobie coś jedynego w swoim rodzaju!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Uwielbiam górski klimat, szczególnie jesienią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super, że odpoczęłaś i naładowałaś akumulatory :-) Byłam w Szczawnicy z mężem zanim jeszcze urodził się nam syn i też bardzo mi się ta okolica podobała. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń