czwartek, 16 czerwca 2016
Moje przaśne upodobania
Przyznam się szczerze, że choć bardzo lubię eksperymenty w kuchni i posiłki w restauracjach z obcą kuchnią, często z sentymentem wracam do przaśnych polskich potraw. I to takich najprostszych, niemal ubogich.
Lubię ziemniaki w mundurkach ze śledzikiem lub twarożkiem, lubię kapuśniak z grubo pokrojonymi ziemniakami, lubię knedle z owocami i bułką tartą spieczoną na masełku, a moim ulubionym daniem jest kasza gryczana. Zwykła kasza posolona, podana z łyżeczką masła i zsiadłym mlekiem. Mniam, mniam! Na szczęście lubi ją też mój mąż i często sobie serwujemy ten frykas.Ten smak i zapach kojarzą mi się z dzieciństwem. Podobnie jak polewka mojej babci (zupa z kwaśnego mleka i śmietany, podawana z krojonym białym twarogiem i pajdą chleba), której nie potrafię robić a za którą tęsknię.
A Wy? Macie swoje ulubione polskie smaki? Takie, do których z sentymentem wracacie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do kaszy gryczanej mam uprzedzenie, nie lubię jej zapachu. Smak ze wspomnień to zupa ze świeżych strąków fasoli z włoszczyzną, taka słodko kwaśna. Jadałam ją u babci na wsi w czasie letnich wakacji. Piękna ceramika : )
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kaszę gryczaną a to , co kocham najbardziej to ruskie pierogi mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Ja właściwie mam ulubione smaki jak Ty, uwielbiam ziemniaki w mundurkach i sałatkę śledziową do tego ale kaszy nie znoszę, nawet jej zapach mnie drażni, brrr
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania