Oj, dawno mnie tu nie było. Dopadł mnie taki leń, że nie wiem, kiedy się pozbieram. To chyba unikalne połączenie przesilenia, przejedzenia i starości! W domu pełno mam rzeczy "prawie" skończonych - zatapicerowany fotel który trzeba tylko umocować do stelażu, zafastrygowane poduszki które trzeba tylko przeszyć, upleciony wianek który trzeba tylko ozdobić. I to "tylko" mnie przerasta! Co robić, poradźcie! Kawa nie pomaga, żeń-szeń też nie bardzo. Jak się zebrać w sobie i w końcu zamiast marzyć i planować, zakasać rękawy i zabrać się do pracy?
Z nielicznych prac, które udało mi się doprowadzić do końca, prezentuję dziś gliniane podstawki pod garnek w kształcie precli. Jeden duży precel i trzy małe fajnie sprawdzają się w swojej roli i cieszę się, że wpadłam na ten pomysł. Lubię glinę, co poradzić. (Od razu powiem w tajemnicy, że szykuję właśnie nowe Candy, gdzie będzie też coś glinianego).
Bardzo fajne te podstaweczki, niezwykle pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńCo do lenia to nic się nie martw ;))) poprawi się pogoda, będzie ciepło i słonecznie to ochota do pracy wróci błyskawicznie, wraz z całą masą nowych pomysłów :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Na to liczę. Ale z roku na rok ten moment przychodzi chyba coraz później
UsuńBardzo fajne podstawki :) Ja piję drożdże zaparzane i mam dużo energii :)
OdpowiedzUsuńA jak się je robi?
UsuńSuper są te podstaweczki. Lubię takie kuchenne oryginalne gadżety. Czekamy na candy , może wreszcie mi się poszczęście:)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki. I cieszę się, że się do Ciebie uśmiechnęło dziś szczęście w Zapachu Lawendy.
Usuńnie ma mojego komentarza ;(
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie Ci wyszły i fajny pomysł , bardzo lubię recznie robione prezdmioty , ceramiczne czy gliniane
Bardzo dziękuję! Dla mnie nawet takie dalekie od doskonałości są lepsze niż sklepowe.
UsuńWow myślałam ,że podstawki są żeliwne :))
OdpowiedzUsuńO, to komplement! Żeliwo jest wspaniałe.
UsuńPrecelki ładne i praktyczne. Ja proponuje spacer w poszukiwaniu wiosny i wsłuchanie się w ptasi śpiew. Wczoraj poczułam przesilenie wiosenne na sobie, po obiadku zapadłam w drzemkę. Chwilę potrwa aż nasze organizmy się przestawią : )
OdpowiedzUsuńOj, taka drzemeczka to jest to! A jakby tak jeszcze na tarasie czy w hamaczku!
UsuńPodstawki nie dosyć , że ciekawe , pomysłowe to jeszcze smakowicie wyglądają :))
OdpowiedzUsuńŚwietne precelki, zabawne i pomysłowe :)
OdpowiedzUsuń