czwartek, 10 marca 2016
Pierwsze słońce
Uwielbiam ten wstęp do wiosny. Ptaki już nawołują swoje pary, pierwsze nieśmiałe owady właśnie się wylęgły i wirują nad trawnikiem, mój zakochany pies popiskuje z nosem przylepionym do szyby, a gimnazjaliści zrzucają kurtki i udają, że im gorąco. I nich tam sobie prószy śnieg, nich sobie przychodzi przymrozek i tak wiadomo, że już za parę chwil będzie PRAWDZIWA WIOSNA.
I zacznie się grzebanie w ziemi, kawka na ogródku, grille, rowery, spacery, wyjazdy. Wszystko to, co sprawia, że chce się żyć!
Kiedy tylko pokazuje się słońce, warto tak jak kot natychmiast ustawić się do niego przodem. Zamknąć na moment oczy, pozwolić żeby pod powiekami pojawiły się żółte i czerwone obrazy. Nieważne, czy jesteśmy na balkonie czy na ludnej ulicy. Trzeba łapać te promienie i rokoszować się nimi!
Kiedyś, gdy byłam z rodziną w Sztokholmie przyszły akurat ciepłe dni. I ci bladzi Szwedzi zaczęli wszędzie kłaść się na trawnikach i kocach. Widziałam nawet takie grupki na pasie zieleni pomiędzy jezdniami! I dobrze! Nie ma co czekać na weekend czy urlop! To z takich właśnie niezaplanowanych chwil rozkoszy składa się szczęście!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mój pies chodzi po domu za promieniami słońca i gdzie słońce tam jego plaża. Tylko na razie na dworze słońca mało i jeszcze nie daje ciepełka. Ale jeszcze chwilka.... : )
OdpowiedzUsuńWszyscy już z utęsknieniem czekają na wiosnę. Moje psiaki jak widzą, że jest ładna pogoda to od rana biegają w ogródku. Chyba tylko jedzenie jest w stanie je zaciągnąć do domu :)
OdpowiedzUsuńJak już czekam na wiosnę! Gdy nadchodzi jest inna energia w człowieku.
OdpowiedzUsuńZdjęcie super.
pozdrawiam, Ania
Słońce - czekam z utęsknieniem na promyki :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń