piątek, 27 lutego 2015

Czerwona półeczka


Kupiłam ją sobie dwa miesiące temu w TK MAXX (Ile ja już tam zostawiłam pieniędzy!) ale długo leżała nie zamocowana. Może szukała swojego miejsca? W końcu ulokowaliśmy ją w kuchni pomiędzy okapem a witrynką na szkło. Można na niej postawić słoiczki z przysmakami, przyprawy i inne "przydasie". Zauważyłam też, że doskonale suszą się na niej kwiatki. U dołu, na fikuśnych haczykach, będę wieszać kubeczki i zioła. Tyle możliwości, a taka mała półeczka! Od razu czuję się lepiej z tym wydatkiem ;)










środa, 25 lutego 2015

Grypsko



Dopadło i nas. Paskudne, bolesne grypsko. Dzieciaki i ja leżymy pod kocami. Łykamy różne witaminy i czosnki, popijamy rosołem i mlekiem z miodem czekając na poprawę. Pomagają nam termoforki i zwierzaki, które też porządnie grzeją.





Dla umilenia tych chwil oglądam sobie gazetki i książki o wnętrzach. Dokonałam też pewnych ornitologicznych obserwacji i inwentaryzacji. Otóż na nasze kulki z pokarmem przylatują sikorki bogatki, sikorki modraszki, wróbelki, synogarlice, sroki, a także rudziki, raniuszki i sójki! Te ostatnie trzy gatunki mocno mnie zaskoczyły. Spróbowałam je nawet sfotografować co nie wyszło najlepiej, ale co tam.


Sójek nie widziałam od lat,a teraz gdzieś w pobliżu zamieszkała parka i regularnie nas odwiedza. To cwane skubańce - nie tylko wyjadają zawartość kulki, ale próbują ją odwiązać.


Raniuszki wyglądają jak małe papużki - mają białe główki i małe dziobki a na skrzydłach ciemno-kawowe piórka. Są przepiękne i przylatują aż dwa. Liczymy, że będą z tego jajka. ;)

No i moje kochane rudziki. Próbowałam je fotografować wielokrotnie ale są bardzo płochliwe. Do tego głównie "operują" na ziemi wśród liści, więc ich niemal nie widać. (I może dlatego dopiero teraz je zauważyłam.) Będzie zatem bez zdjęcia, ale musicie mi wierzyć na słowo.

Pozdrawiam Was gorąco i życzę udanej ucieczki przed wirusami!

niedziela, 22 lutego 2015

Niedzielna powolność


Kiedyś na starej kasecie magnetofonowej nagrany miałam kawałek pięknej piosenki. Nie wiem, kto ją śpiewał ani jak się skończyła. Nie wiem nawet czy pamiętam ją dobrze, ale jej słowa do dziś są dla mnie bardzo ważne.

"Bezsenność we dwoje, cudowna nie-senność.  Tak łatwo nad rankiem przenikać w codzienność. Gdy w jedno wierzymy powoli, niezmiennie. Że dłużej już spać nie będziemy. Od snów najpiękniejszych bezsenność piękniejsza........" I tu urywała się taśma.

Dla mnie to piękny hymn i o miłości, i o spokoju ducha, i o akceptacji tego co jest. A przypomniał mi się dzisiaj, bo kiedy tak siedziałam nad kawką wiedząc, że mam całkowicie wolny dzień - że nie muszę pracować, sprzątać, kupować itp. - poczułam, że to jest to! Ta błogość wynikająca z przeświadczenia, że życie toczy się swoim wspaniałym, zaplanowanym dla mnie rytmem. I że wszystko będzie dobrze.

Ściskam Was niedzielnie!

piątek, 20 lutego 2015

Zapachy


W naszym domu często używamy kominka zapachowego. Stoi w przedpokoju i otacza zapachem cały dom. Nazbierało się już tyle aromatów, że jest w czym przebierać. Moje zdecydowanie ulubione to:  Kaktus z limetką, Grapefruit z mandarynką, Trawa cytrynowa i Piernik. Tak łatwo sobie nimi poprawić humor. :) 
Używacie kominków czy aromatyzerów? Jakie zapachy polecacie? Chętnie podpatrzę.

Moje Drogie, wciąż trwa nabór do mojego zdrowego Candy. Jeśli bliskie Waszemu sercu są suszone owoce, rozmaite oleje, przyprawy czy herbaty - jest szansa uzupełnić spiżarnię.  :)

A ponieważ zeszłotygodniowe linki do elektronicznych czasopism cieszyły się powodzeniem, załączam kolejne dwa na kolejny weekend. I życzę, by wiosna do nas wszystkich w ten weekend dotarła.






środa, 18 lutego 2015

Pyszny chlebek pita

Dzisiaj Środa Popielcowa - początek Wielkiego Postu. Jeśli dzisiejszy lub inny dzień, zechcecie  przeżyć "o chlebie i wodzie" może mógłby to być chlebek pita? Wypróbowałam wczoraj ten przepis i z ręką na sercu polecam - ten skromny, pyszny i łatwy w przyrządzeniu placek powinien posmakować każdemu. 

Przepis wzięłam z bloga WhitePlate, który poleciła mi koleżanka (na prawdę warto zajrzeć). Zrobiłam wersję podstawową, choć można też do ciasta dodać zioła.

Oto przepis:
- 1 szklanka wody
- 2 i pół szklanki mąki
- 15 g drożdży
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- masło lub oliwa z oliwek do natłuszczenia patelni

Wodę lekko podgrzewamy i rozpuszczamy w niej drożdże. Dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy w gładkie ciasto. Jeśli ciasto się lepi - dodajmy jeszcze mąki. Ma się ładnie odklejać od dłoni. Następnie odkładamy je w ciepłe miejsce na ok. pół godziny.
Po tym czasie dzielimy je na 8 części i każdą rozwałkowujemy (podsypując mąką) na placek. Rozgrzewamy patelnię, dajemy trochę tłuszczu i każdy placek smażymy po ok. 30 sekund z każdej strony.  I gotowe!
Można jeść sam placek, można posmarować masłem lub użyć go do zjedzenia gulaszu. Dzieci wzięły dziś do szkoły zamiast kanapki.


wtorek, 17 lutego 2015

Międzynarodowy dzień kota

Czy wiecie, że dziś jest międzynarodowy dzień kota? Usłyszałam w radiu. Chodzi o to, by przybliżyć nam żywot tych drapieżników i sprawić, że będziemy je lepiej traktować. 

W związku z tym dziś kilka fotek naszego zabiedzonego, źle traktowanego, wygłodzonego dachowca.





 



poniedziałek, 16 lutego 2015

Wiosny się nie da zatrzymać!


Jak Wam minął weekend? Dostałyście dużo wyrazów sympatii i miłości od najbliższych? Mam nadzieję, że tak!
Spieszę Wam donieść, że wiosna tuż tuż. A wiem to na pewno, bo po pierwsze strasznie mi się chce sprzątać i przestawiać (a zawsze tak mam na wiosnę). Po drugie zaczyna mi się śnić pewne miejsce nad jeziorem, gdzie jeździmy co roku (a zawsze ckni mi się tam na wiosnę). A po trzecie - ptaszki zaglądają już do budek lęgowych i pokazują je ukochanym (a natura wie najlepiej). Więc wyciągnijmy z szaf  lżejsze kurteczki, odmalujmy skrzynki na kwiaty i kupmy nasiona bo już za chwilę przyjdzie czas sadzenia i siania! Aż mnie świerzbi w rękach  na tę myśl!

sobota, 14 lutego 2015

Serdecznych Walentynek!


Życzę Wam i sobie, żeby i dziś i na co dzień płynęła do Was fala miłości od bliskich, przyjaciół i zwierzaków! :)

piątek, 13 lutego 2015

Do obejrzenia przez weekend


 
Moje Drogie!

Weekend tuż tuż. U mnie nawet wolny, bez pracy i wyjazdów.  I już wiem co będę robić, kiedy odstawię odkurzacz i mop. Będę oglądać cudne wydawnictwa, na które natrafiłam w sieci. Pewnie jak zwykle w sobotę, wstanę wcześniej niż cała reszta naszej rodzinki. Przy kawie, z psem i kotem u boku, będę sobie spokojnie przerzucać karty tych elektronicznych magazynów. Chcecie do mnie dołączyć? Już dzielę się linkami. I życzę Wam przecudnego, domowego, spokojnego, natchnionego weekendu!
P.S. Dla wielbicieli zdrowego jedzenia, przypominam o moim Zdrowym Candy. KLIK

THEENGLISHHOME
PERIOD LIVING
HOUSE BEAUTIFUL
COUNTRY LIVING
FLEA MARKET DECOR

środa, 11 lutego 2015

Chwile ze słońcem


Od czasu do czasu w okno zaświeci słońce. Ptaki zaczynają wtedy nerwowo szczebiotać i skakać po gałązkach. Dwa już nawet zaglądały do naszej budki lęgowej. Czy to znaczy, że już wkrótce przyjdzie wiosna? Oby tak! Tymczasem, dla wszystkich którym słońca brak - rzut okiem na moje gliniane na pociechę. Nie chowa się za chmurą, jest na swoim miejscu bez względu na aurę.





poniedziałek, 9 lutego 2015

Szydełkowa sóweczka


Na naszym kuchennym oknie przysiadła koronkowa sóweczka Zrobiła ją mama mojego męża, która specjalizuje się w pracach szydełkowych i w malowaniu (czy pisaniu) ikon. Prawda, że ładna?



czwartek, 5 lutego 2015

Ciasto bananowe


Już wkrótce Tłusty Czwartek i ostatki. Będziemy walczyć z dylematem: zjeść coś pysznego czy dbać o zdrowie i linię. Dla wszystkich cierpiących, jak ja, na słodyczowe niezdecydowanie wspaniały przepis na ciasto z bananów. 

Potrzebne będą:
- 3 dojrzałe banany
- 1,5 szk mąki (zwykłej lub razowej)
- 5 łyżek cukru
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 szk jogurtu naturalnego
- 1/4 szklanki oleju
- 1 jajko (niekoniecznie)
- 1 łyżeczka cynamonu (niekoniecznie) 
- 1 szklanka orzechów lub innych ziarenek (też niekoniecznie)

Banany ugnieść lub roztrzepać blenderem. Dodać najpierw olej i jogurt, a po zamieszaniu resztę składników. Przelać do formy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na ok. 50 minut.
Po ostygnięciu można posypać cukrem pudrem. Smacznego!


 

poniedziałek, 2 lutego 2015

Gałeczki

Zeszły tydzień spędziłam w stolicy i już wyjeżdżając zahaczyłam o sklep Zara Home w Złotych Tarasach. Nigdy wcześniej w nim nie byłam, a produkty znałam tylko z czasopism. Urzekły mnie gałki do mebli. Cały duży kosz wypełniony rozmaitymi gałeczkami. Wybrałam ceramiczne w złamanej bieli, ale piękne były też z zawijanej skóry. Szkoda, że nie mamy we Wrocławiu tego sklepu.